Targi 25 lat

Mirosław Angielczyk, właściciel firmy Dary Natury

Natura jest źródłem niezwykłych skarbów. Doskonale wie o tym Mirosław Angielczyk, szef firmy Dary Natury. Od najmłodszych lat fascynował go świat ziół – chętnie brał udział w zbiorach, a pierwsze zioła sprzedał w sklepie zielarskim kiedy miał 10 lat.

Mirosław Angielczyk pochodzi z Podlasia, czyli regionu Polski, w którym tradycje zielarskie są wyjątkowo silne. Ziołową pasję kontynuował również podczas nauki w technikum rolniczym oraz studiów w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Po skończeniu nauki Mirosław Angielczyk odkrył, że sklepy zielarskie w stolicy mają duże problemy z zaopatrzeniem. – Chciałem poczuć zapach ziół, popatrzeć, jakie się sprzedają, i okazało się, że nie mają wielu gatunków, a dostawy są nieregularne. Dziwiłem się, bo wiedziałem, że to rośliny w naturze popularne, wystarczy je znaleźć. Zacząłem umawiać się z tymi sklepami, zioła przywoziłem do Warszawy w plecaku i dwóch torbach. Zbierałem je sam, kruszyłem w rękach, pakowałem w torebki z kartek – wspomina. Pasja przerodziła się w biznes: 12 maja 1990 roku, w dzień swoich urodzin, zarejestrował działalność. Pierwszą siedzibą firmy był… pokój u rodziców.

Młoda firma rozwijała się, a jej mocną stroną była szybka reakcja na zmieniające się potrzeby rynku. Nawet obecnie, kiedy przedsiębiorstwo Dary Natury posiada kilka budynków i zatrudnia kilkudziesięciu pracowników, firma jest w stanie reagować na braki w kilka godzin. – Początki były trudne, ale krok po kroku rozwijaliśmy się. Byliśmy pierwszą polską firmą, która uzyskała certyfikat rolnictwa ekologicznego na zbiór dziko rosnących ziół ze stanu naturalnego. To było bardzo dobre posunięcie, ponieważ nasze produkty zyskały większy prestiż i zaufanie klientów – opowiada Mirosław Angielczyk. – Mogliśmy rozpocząć własną uprawę roślin, ale wspieraliśmy też lokalne gospodarstwa ekologiczne, regularnie skupując od nich surowce.

– Większość naszych ziół pochodzi ze stanu naturalnego. Plantacje są jednak nieuniknione, bo uprawy zapewniają stabilizację, a zapotrzebowanie na surowce rośnie – wyjaśnia Mirosław Angielczyk. Dary Natury to obecnie około 10 hektarów plantacji, na których uprawiane są między innymi berberys, czosnek niedźwiedzi lub trudno dostępna turówka, zwana też żubrówką. Na jej temat Mirosław Angielczyk napisał i obronił pracę doktorską „Rozwój turówki leśnej (Hierochloë Australis (Schrad.) Roem. et Schult) w jej naturalnym środowisku i uprawie”.

Powodem do dumy szefa Darów Natury są także Ośrodek Edukacji Przyrodniczej Ziołowego Zakątka, a także Podlaski Ogród Botaniczny, który zajmuje powierzchnię 15 hektarów. Przyjeżdżają do niego turyści, studenci i naukowcy z całej Polski. – Obecnie to jedno z najbardziej rozpoznawalnych tego typu miejsc w Polsce. Możemy poszczycić się prawdopodobnie jedną z największych kolekcji ziół w całej Europie. Co roku przybywa nam około 300 nowych gatunków – z dumą opowiada Mirosław Angielczyk.

Dary Natury rozwijają swoją działalność. Firma podpisuje nowe umowy, a jej produkty są obecne na rynkach zagranicznych. Produkuje oryginalne wyroby, takie jak mąka i kawa z żołędzi oraz oleje tłoczone na zimno i wciąż poszerza swoją ofertę. Dary Natury trafiają w potrzeby coraz bardziej świadomych klientów, którzy poszukują naturalnych i ekologicznych produktów. Mirosław Angielczyk stawia przede wszystkim na zioła niszowe, mało znane – to właśnie ta olbrzymia różnorodność jest znakiem rozpoznawczym Darów Natury. Ważną częścią działalności Mirosława Angielczyka jest edukacja i przekazywanie wiedzy o ich cudownych właściwościach kolejnym pokoleniom.

Mirosław Angielczyk 9. lutego będzie gościem Targów Jubileuszowych ABE, na których podzieli się bezcenną wiedzą na temat ziół i ich wpływu na zdrowie. Zapraszamy na to spotkanie!

Agnieszka Krępa

Dodaj komentarz